ADAPTACJA W ŻŁOBKU
Adaptacja w żłobku to bardzo ciężki okres. Dla dzieci, dla rodziców, dla opiekunek. Wszyscy wtedy przeżywają bardzo silny stres.
Dziecko, próbuje zrozumieć co się dzieje, bo ze znanego domu, gdzie była mama i tata i rodzeństwo, nagle trafia do miejsca, gdzie jest mnóstwo obcych ludzi, ale nie ma rodziców. Rodzice przeżywają, bo wiedzą, dlaczego posyłają dziecko do żłobka, ale zazwyczaj jest
to pierwsza tak długa rozłąka z maluchem, i często sami nie do końca są na to gotowi.
A opiekunki? No cóż, one mają w tym wszystkim najtrudniejszą rolę do spełnienia i są narażone na największy stres. Muszą zająć się nowym maluchem, zaopiekować się dziećmi, które już znają żłobek, muszą również zadbać o komfort psychiczny rodzica.
Adaptacja to jedno z najtrudniejszych doświadczeń małego człowieka
Każda opiekunka ma na sercu przede wszystkim jego dobro i komfort psychiczny dziecka. Dlatego podczas procesu adaptacji obowiązują (a przynajmniej powinny) pewne sztywne zasady. Jest wielu rodziców, którzy naginają te zasady, na różne sposoby. Niestety zwykle
ze szkodą dla malca.
Zasady te mogą różnić się w zależności od żłobka.
Poniżej przedstawiam listę zasad, obowiązujących podczas adaptacji w naszym żłobku:
1. Pierwszych kilka godzin rodzic przebywa w żłobku z maluchem krótko( dni otwarte).
To jest ważna zasada! Dziecko musi poznać otoczenie razem z rodzicem – opiekunem, którego zna i przy którym czuje się bezpiecznie.
Stąd nasza propozycja – dziecko przez pierwszy dzień pozostaje w żłobku z rodzicem na 2 godziny.
- Dziecko zdąży się w tym czasie zapoznać z nowym otoczeniem, zabawkami, kolegami, ciociami,
- Maluch nie zdąży się za bardzo zmęczyć a możliwe, że będzie miał pewien niedosyt i chętniej przyjdzie następnego dnia do żłobka,
- Maluch nie zdąży zgłodnieć (adaptacja zwykle odbywa się w godzinach porannych, więc jest on wtedy zwykle świeżo po śniadaniu), co na pewno ułatwia mu otwarcie się na nowe otoczenie,
- W kolejnym dniu, dziecko nabiera zaufania do otoczenia, bo nadal będzie miało przy sobie rodzica, i będzie wiedziało, że zawsze może do niego wrócić w jego obecności jest bardziej chętne do eksploracji.
2. Po dniach rodzica z dzieckiem, maluch przyprowadzany jest na krótko do żłobka . Cały czas jest stały kontakt z rodzicem (telefoniczny).
Wielu rodziców nie rozumie jak ważne jest, by w pierwszych dniach lub tygodniach dziecko nie zostawało w żłobku dłużej niż ok 5 h (a najlepiej maks. 3h). Podczas adaptacji, jest to o tyle istotne, że maluch dopiero przyzwyczaja się, do bycia pozostawionym przez rodziców. I nie ważne jest, że żłobek jest super, że ciocie są miłe, czułe i opiekuńcze. Fakty są takie, że adaptacja ma na celu wytworzenie w dziecku poczucia, że mimo dziecko zostało zostawione w żłobku, rodzic po nie przyjdzie. I najlepsze w tym przypadku by było, żeby przychodził w miarę szybko.
Dziecko musi wiedzieć, że ktoś po nie przyjdzie
Jak jeszcze przekażę mu się do tego informację, kiedy to nastąpi (np. po zupce, lub przed drzemką), to już jesteśmy w domu. Dziecko jest spokojniejsze, bo zaczyna wdrażać się w Ramowy Plan Dnia i wie, co wydarzy się później. Zaczyna pomału rozumieć, kiedy wróci mama czy tata.
Podczas adaptacji zdarzają się chwile gorsze i lepsze. Niestety tych gorszych bywa zdecydowanie więcej (przynajmniej na samym początku), stąd prośba (a wręcz wymóg), by rodzice byli w stałym kontakcie ze żłobkiem. Chodzi o to, że w razie, jakby dziecko nie mogło się uspokoić, lub wydarzyło się coś, co je „wybiło z rytmu” (np. głód, niewyspanie lub początki choroby), rodzic mógł w każdej chwili je ze żłobka odebrać.
Jest to pierwszy krok, na drodze do współpracy z opiekunkami
3. Rodzic żegna się z dzieckiem krótko (nie przeciąga pożegnania).
Podczas Adaptacji dzieci płaczą.
Płaczą ze stresu, ze smutku, z szoku, itp. To ich niepodważalne prawo. W ten sposób wyrażają swoje emocje. Opiekunki robią wszystko, by im pomóc w radzeniu sobie z nową sytuacją. Robią wszystko, by maluchy nie płakały. Po pierwsze, jako Opiekunki wiemy jakie to dla nich trudne, chcemy je pocieszyć, utulić. Ogólnie – uspokoić. Może nawet czymś zainteresować. Pokazać im, że żłobek to wcale nie takie straszne miejsce, i że bez mamy jest ciężko, ale przecież jest jeszcze ciocia. Chcemy to zrobić jak najszybciej się da, by nie doprowadzić do eskalacji emocji. Im szybciej będziemy mogły zająć się dzieckiem, na obcym dla niego terenie, tym będzie mu łatwiej przez to wszystko przejść.
Dlatego właśnie prosi się rodziców o nieprzeciąganie pożegnania
4. Rodzic nie wchodzi do sali.
Na wstępie zaznaczę, że żłobek ma sztywny podział na sale i wejścia do nich.
Rodzice nie wchodzą do sali
- a) względy higieniczno-sanitarnych.
Sale są czyste (muszą takie być, jeśli przebywają tam maluchy).
- b) bezpieczeństwo
Dzieci zazwyczaj boją się nowych osób i reagują na nie płaczem. Są przyzwyczajone, że tylko ciocie są z nimi w sali i na widok obcej osoby mogą zareagować w nieprzewidywalny sposób (od ciekawości, przez niepokój, po czystą histerię).
- c) komfort psychiczny dzieci
Żłobek pod względem komfortu psychicznego jest dla małych dzieci jak drugi dom. Mówię tu o dzieciach, które już uczęszczają do niego od jakiegoś czasu. Na widok obcej mamy, niektóre mogą się rozchwiać emocjonalnie i zacząć tęsknić i płakać za swoją.
Opiekunki są jak strażnicy. Dbają o to, by nikt nie powołany nie zbliżał się do Twojego dziecka. Także proszę, jeśli naprawdę nie musisz, to nie wchodź do sali żłobkowej.
5. Rodzic przekazuje najważniejsze informacje
Rodzic przyprowadzając dziecko do żłobka, musi (a przynajmniej powinien) przekazać opiekunkom informacje, które mogą mieć wpływ na jego pobyt w żłobku.
W poprzednich punktach pisałam o tym, by szybko się z dzieckiem pożegnać. Ale zanim to nastąpi, należy wspomnieć o kwestiach, które mogą mieć bezpośredni wpływ na taki, a nie inny przebieg adaptacji. (np. że się nie wyspało, lub że pojawił się jakiś katar). Takie kwestie są o tyle istotne, że opiekunka może dostosować wtedy metody do „pracy” z tym konkretnym dzieckiem. Wiedząc, że dziecko ząbkuje, będziemy bardziej wyrozumiali i cierpliwi dla jego płaczu, humoru i braku apetytu.
Chodzi tutaj o pewną współpracę, dla dobra dziecka. Opiekunki mają intuicję i umiejętności, ale na nic im ta wiedza, jeśli nie mają podstawowych informacji o dziecku.
6. Rodzic dostosowuje się do regulaminów, zasad i sugestii opiekunów.
Rodzic czyta ogłoszenia na tablicach ogłoszeń, śledzi stronę www.zlobekskierniewice.pl oraz przestrzega terminów określonych w ogłoszeniach, rodzic terminowo reguluje płatności.
Brzmi nakazująco? Przykro mi, ale taka jest rzeczywistość, żłobek to instytucja. Obowiązują pewne zasady, do których należy się dostosować (Regulamin Organizacyjny Żłobka).
Proces adaptacji, rytm dnia, plan dydaktyczny żłobku jest przemyślany i tak zaplanowany, by nowemu dziecku poświęcić możliwie najwięcej uwagi. Oczywiście nie zaniedbując przy tym grupy. Stąd tak ważne jest by trzymać się tych ustaleń.
„Elastyczne” traktowanie ustaleń/ regulaminów będzie miało negatywny wpływ na dzień Twojego dziecka w żłobku oraz na współpracę z personelem żłobka, a wszystkim zależy na dobrej atmosferze oraz owocnej współpracy.
Pliki do pobrania: